wtorek, 6 sierpnia 2013

Prolog



Zima...zima ma wielu przeciwników. Co się kojarzy przede wszystkim z zimą? Zimno, wielkie mrozy, krótsze dni, nieprzejezdne drogi. Zima jednym zdaniem w większości utrudnia nam wszystkim życie.
Biała pora roku ma także swoje zalety. Jakie? To proste, skoki narciarskie. Wielu zawodników szykuje się aby pokazać to na co ich stać. Wszyscy szykują się do konkursów, każdy pragnie wygrać. Jednak w sezonie skoków zdarzają się także inne sytuacje, nie tylko zwycięstwa i porażki, nie tylko rywalizacja.
Nie owijając w bawełnę, podczas sezonu narciarskiego wydarzyła się ciekawa historia...
Czy wszystkie fanki tego sportu to dziewczynki opisujące jak bardzo kochają skoczka...za wygląd? Często "fanka" jest właśnie z kimś takim kojarzona, albo z osobą, która dziwnym trafem załapała się na fotografa i poderwała skoczków. Na szczęście istnieją osoby, a mianowicie kobiety, które kochają skoki nie za pięknych skoczków lecz za utalentowanych.
Przeżywają wszystko. Nie wolno ich mylić z szalonymi wariatkami mdlejącymi na widok boskich narciarzy.

Jeden z nich  po raz kolejny myślał o sytuacji, która go wręcz prześladowała na każdym kroku. Stał przed domkiem swojej kadry i wpatrywał się w skocznię. Przypominały mu się najpiękniejsze momenty z życia, które przeżył ze swoją pierwszą i jedyną dziewczyną.

- Kocham cię, wiesz? – wyszeptał wprost w jej usta, po chwili je całując. Za nimi rozciągał się najpiękniejszy widok na świecie. Mianowicie skocznia w Planicy. Słońce i śnieg…
-Ja ciebie też – uśmiechnęła się wpatrywała się w jego tęczówki.  Nie wiedziała czym zasłużyła sobie na taką miłość ze strony skoczka.

Westchnął po raz kolejny patrząc na skocznię w Vikersund. Nie była to może tamta skocznia i tamten miesiąc, lecz każda skocznia kojarzyła mu się z nią

~*~
Siedział w hotelu , kiedy pokazywali wiadomości w telewizji. Gdyby nie ciekawy nagłówek o  karambolu na autostradzie w Słowenii, z pewnością by przełączył.  Zobaczył  w telewizji kilkanaście karetek, kilkanaście jednostek straży pożarnej i policji.  Przez przypadek zobaczył w telewizorze, auto które było doszczętnie zgniecione.
Eva ma takie samo – pomyślał i uśmiechnął się na samą myśl o dziewczynie. Odruchowo wybrał numer do niej, lecz nie odbierała.
- Cześć, tu Eva, proszę zostaw wiadomość a na pewno oddzwonię – usłyszał sekretarkę. Zbił połączenie  i położył komórkę obok siebie.  Po chwili w telewizorze pokazano jedną rejestrację oderwaną od samochodu, podczas wypadku na autostradzie.
Takie rejestracje miała Eva!
Pośpiesznie wziął ponownie do ręki komórkę i dzwonił tym razem do jej rodziców, którzy również nie odbierali.

Od razu po powrocie do domu, wybrał się do niej  z kwiatami, jak to zawsze miał w zwyczaju, po powrocie z zawodów. Zapukał, lecz otworzyła mu  nieznajoma osoba.
- Dzień dobry? – powiedział zaskoczony – Jest może Eva Preves?
- Witam. Państwo Preves już tu nie mieszkają – odpowiedziała mu kobieta w średnim wieku, delikatnie się uśmiechając.
- A nie wie Pani gdzie się wyprowadzili? – spytał z nutką nadziei w głosie, lecz kobieta pokręciła przecząco głową.
Pożegnał się grzecznie i odszedł.
Jego świat się zawalił, nie wiedział gdzie jest jego dziewczyna, czemu się wyprowadziła i się  nie odzywa…
Jakiś czas później w telewizji pokazano reportaż o poszkodowanych w tamtym wypadku. Widział wywiad z jej matką, która mówiła, że  jej córka nie dostała należytej opieki, po utracie pamięci. Żadnych lekarzy, żadnej pomocy.
Nie wiedział co myśleć.  Jego ukochana Eva straciła pamięć? To nie było możliwe. Nie dopuszczał do takiego myślenia. Jego Eva zapomniała o nim, nie celowo. 
_________
I się wreszcie zebrałam w sobie by upublicznić to opowiadanie. 
Jest to moje pierwsze opowiadanie o skoczku, drugie się piszę ale może i na kolejne przyjdzie czas :)
Mam nadzieję, że prolog się jako-tako podobał :)
Pozdrawiam!

2 komentarze:

  1. Jestem ^^
    Powiem Ci, że pomysł sam w sobie jest ciekawy i to bardzo.
    Nie rozumiem rodziców tej dziewczyny. Przecież przez kontakt z mężczyzną, którego kochała, mogła sobie wszystko przypomnieć... No, ale to chyba tylko moje rozumowanie XD

    Na poczatku masz powtórzenie wyrażenia "szykować się".
    Jakoś... podoba mi się Twój styl pisania. Sama nie wiem dlaczego, a jednak, więc dodaję bloga do obserwowanych i czekam na nexta!
    Pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. no dotarłam :D skoki to ja zawsze, nawet jesli Tepes do grona moich ulubionych skoczków się nie zalicza, to i tak chętnie przeczytam :D
    zaczęło się smutno, i to bardzo, a podejrzewam że będzie jeszcze smutniej. Rozumiem, że sie rozstali, ale on wciąz ja kocha. I nawet jeśli zamierzał jeszcze o nią walczyc, nawet jeśli miał nadzieję, że jeszcze kiedyś będą razem, to teraz ona straciła pamięć. I co? Przyznam szczerze, ze ostatnio miałam podobny pomysł - utrata pamięci to przecież dla niego doskonała szansa, by od nowa się do niej zbliżyć, od nowa zaszczepić w niej miłość do siebie i od nowa stworzyć związek. Na pewno łatwo nie będzie, ale ciekawie owszem, także czekam na kolejny ;)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń